MENU

Wystawy

MARCIN BERDYSZAK - FORMY ZMAGANIA SIĘ

Otwarcie: 17.11, 18:00
Wystawa czynna do 7.01.2024

Wystawa prezentuje prace, poruszające szeroko rozumiane zmaganie się człowieka z problemami, na które nie ma bezpośrednio wpływu, jak na przykład wojna, imigracja, nadmiar informacji, permanentne bycie dostępnym on-line, ekonomia, czy kwestie polityczne na płaszczyźnie lokalnej jak i europejskiej. Ponadto zmaganie się artysty z wykreowaną przez siebie ideą. To, co nam się robi, abyśmy się z tym zmagali, oraz to, co sami sobie czynimy, nierzadko z ogromnym sensem, aby się zmagać, często w imię trudnych do zracjonalizowania celów. Zmaganie się jest sensem wszelkiego istnienia w jakimkolwiek środowisku, społeczności, kontynencie, kulturze, kosmosie, naturze, czy percepcji sztuki. Jest to właściwość przynależna wszelkiemu istnieniu, byciu jak i współistnieniu.


Otwarta w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim indywidualna wystawa Marcina Berdyszaka pt. Formy zmagania się posiada niezwykle interesującą strukturę narracyjną. Swego rodzaju klamrami spinającymi wybrzmiewające na niej wątki są prace dialogujące z twórczością innych artystów. Za bardzo trafne wprowadzenie do ekspozycji można uznać obiekt Wyprzedzanie błękitnego szofera, w którym, ściśle odnosząc się do dzieła Andrzeja Wróblewskiego pt. Szofer niebieski z 1948 roku, autor zręcznie przekłada na język sztuki przestrzennej zobrazowaną przez malarza sytuację kategorycznej niemożliwości, uwspółcześniając przy tym jej kontekst. Berdyszak na swój własny sposób odtwarza zaproponowaną przez Wróblewskiego niewygodną grę z percepcją, grę dlatego tak frustrującą i wzbudzającą wewnętrzny opór, gdyż wskazującą na pewien obszar trwałej niedostępności. Jednak metaforyka zaczerpnięta przez twórcę wprost ze świata sportów samochodowych, a odnosząca się do specyfiki obecnej - zorientowanej na szybkość, nadmiar i rywalizację - epoki, wysuwa na pierwszy plan wątki związane z bezprzedmiotowym, ale powodowanym wewnętrznym imperatywem wysiłkiem doścignięcia niedoścignionego, dosięgnięcia czegoś, co pozostaje poza naszym zasięgiem, opanowania tego, co permanentnie istnieje poza naszą kontrolą.
To właśnie zmaganiom z konsekwencjami wydarzeń, które dzieją się poza nami, dedykowana jest gorzowska wystawa Berdyszaka. Odwołując się do aktualnych kwestii politycznych, społecznych, ekonomicznych, kulturowych czy cywilizacyjnych ujętych zarówno w perspektywie globalnej, jak i krajowej, twórca próbuje dotrzeć do istoty nieustannie podejmowanych przez nas wysiłków. Widząc w naszych codziennych zmaganiach elementarny budulec tego, co nazywamy człowieczym losem, w swoich pracach ukazuje on zarówno całą ich trywialność, jak i wzniosłość. Umieszcza je w obszarze nieodzownej rutyny organizującej naszą codzienność, ale i, nadając im etyczny wymiar, dostrzega w nich sens wszelkiego istnienia oraz współistnienia.
Nic więc dziwnego, że w wielowątkowej narracji Berdyszaka tak silnie akcentowany jest temat czasu, a co za tym idzie - stałości i cykliczności. Takie ujęcie pozwala artyście na odnalezienie w najbardziej palących problemach współczesnego świata historycznych analogii. W tym celu twórca zręcznie posługuje się ogólnie znaną symboliką, wskazując na zachodzące w jej obrębie znaczeniowe przesunięcia i transformacje. Zabieg ten szczególnie widoczny jest w pracach z cyklu Angor Animi, zapoczątkowanym w reakcji na wydarzenia związane z inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Dlatego też na przykład w instalacji Starbath gwieździsty parasol wypala na skórze relaksującej się pod nim kobiety sugestywne czerwone znamiona. I dlatego w obiekcie Układ z dwoma niewiadomymi białe gwiazdy układają się w literę Z, trwale zespalając się przy tym z czerwonym iksem oraz niebieskim igrekiem. Symbolem gwiazdy Berdyszak posługuje się także w serii rysunków, tym razem konfrontując go z wykorzystywanym niemal od początków własnej twórczej praktyki motywem banana, który, w swoim konsumpcjonistycznym wydźwięku, urasta do roli narzędzia społecznej, kulturowej i cywilizacyjnej opresji.
Prace z cyklu Angor animi uwidaczniają też to, że Berdyszak w podobny sposób, jak symboliką motywów posługuje się również symboliką kolorów. Ta ostatnia posiada natomiast fundamentalne znaczenie w budowaniu narracji jego obrazów z serii Biało-Czerwone, które ściśle odnoszą się do bieżącej - politycznej, społecznej i kulturowej - sytuacji naszego kraju. Najsilniej wybrzmiewa w nich refleksja na temat polaryzacji polskiego narodu, nierzadko uzupełniana przez artystę odwołaniami do konkretnych - mniej lub bardziej aktualnych wydarzeń - wydarzeń, które być może nie tyle same przez się przyczyniają się do pogłębienia podziałów w społeczeństwie, co raczej są świadomie i z premedytacją wykorzystywane do tego celu przez rządzących. Majaczą tu więc echa katastrofy smoleńskiej, czarnych marszów czy kryzysu migracyjnego na białoruskiej granicy. Pracą niezwykle wymowną, bardzo trafnie oddającą dzisiejszy społeczno-polityczny klimat Polski i niejako podsumowującą narrację zawartą w całości cyklu, jest obraz Letnia woda - wypełniająca wannę zimna i gorąca ciecz, której temperaturę sugeruje odpowiednio biała i czerwona barwa, jest tak silnie oporna na przemieszanie, że kolorystycznie układa się w przedstawienie polskiej flagi, a ten ścisły podział odtwarzają nawet wylane na podłogę plamy wody.
Wielowątkową treść gorzowskiej wystawy domyka kolejna praca dialogująca z twórczością innego artysty. Mowa tu o interdyscyplinarnej instalacji pt. +-nieskończoność - 5607249, która w swojej idei jest niemożliwą do realizacji próbą kontynuacji nieukończonego dzieła życia Romana Opałki. Praca ta mieści w sobie rodzaj pewnej puenty, ponieważ opowiada w istocie o odmiennych strategiach, które obieramy w naszych codziennych zmaganiach, a które dają nam iluzję kontroli. Możemy, jak Berdyszak na filmie towarzyszącym realizacji, poddać się wewnętrznej emocjonalnej i wyczerpującej szamotaninie, albo, za przykładem Opałki, przyjąć postawę konsekwentną, metodyczną, pełną spokoju i akceptacji, również wobec tego, na co nie możemy mieć wpływu. Choć więc praca +-nieskończoność - 5607249 w swoim pierwotnym oglądzie dotyczy kwestii zmagania się artysty z założoną przez siebie twórczą ideą, jej wydźwięk jest dużo bardziej uniwersalny.
Realizacje wchodzące w dialog z dziełami innych twórców tworzą dla gorzowskiej wystawy logiczną narracyjną klamrę nie tylko ze względu na swój szczególny punkt odniesienia. Ponieważ przywołują one typowo artystyczną naturę tytułowych zmagań, w najbardziej bezpośredni sposób zadają także pytanie o rolę sztuki w przezwyciężaniu codziennych problemów wynikających ze specyfiki rzeczywistości, w której żyjemy. A jest to pytanie, w kontekście całości ekspozycji, chyba najważniejsze, gdyż Berdyszak wypowiada się nie tylko jako człowiek antropocenu, mieszkaniec naszej planety, Europejczyk czy Polak, ale przede wszystkim jako artysta.

Katarzyna Zahorska

 

Marcin Berdyszak  - urodzony w Poznaniu w 1964 roku. Dyplom z malarstwa w pracowni prof. Włodzimierza Dudkowiaka oraz z rzeźby w pracowni prof. Macieja Szańkowskiego w PWSSP w Poznaniu w 1988 roku. Od 1989 roku związany z Akademią Sztuk Pięknych w Poznaniu a obecnie Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu. Pracuje na stanowisku profesora zwyczajnego  i prowadzi pracownię działań przestrzennych na Wydziale Rzeźby. W latach 1999-2002 prodziekan Wydziału Edukacji Artystycznej w ASP w Poznaniu. W latach 2002-2008 pełnił funkcję prorektora ds. studenckich i współpracy z zagranicą. Rektor Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu w latach 2008-2016. Członek Stowarzyszenia Artystyczno-Edukacyjnego Magazyn, którego jest współzałożycielem wraz z Tadeuszem Wieczorkiem, Piotrem Pawlakiem i Wojciechem Nowakiem. Zajmuje się instalacją, obiektem, rysunkiem i malarstwem. Swoje prace prezentował na różnych wystawach zbiorowych i indywidualnych między innymi w Polsce, Niemczech, Słowacji, Czechach, Bośni i Hercegowinie, Rosji, Ukrainie, Finlandii, Austrii, Szwecji, Japonii, Meksyku, Węgrzech, Wielkiej Brytanii, Litwie, Szwajcarii, Izraelu i USA. Brał udział w licznych spotkaniach i konferencjach dotyczących edukacji artystycznej. Zrealizował kilkadziesiąt warsztatów autorskich w kraju i za granicą. Jego prace znajdują się w licznych kolekcjach państwowych i prywatnych w kraju i za granicą.

Współpraca: Gustaw Nawrocki


Marcin Berdyszak, +- nieskończoność - 5607249, 2022

Marcin Berdyszak, Uśpienie, 2022

Marcin Berdyszak, Starbath, 2022

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Za płotem, 2023

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Imperium, 2023

Marcin Berdyszak, Starbath, 2022

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, +- nieskończoność - 5607249, 2022

Marcin Berdyszak, +- nieskończoność - 5607249, 2022

Marcin Berdyszak, Uśpienie, 2022

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Kąpiący się, 2023

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Tektonika, 2023

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Polskie okno, 2023

Marcin Berdyszak, Uśpienie, 2022

Marcin Berdyszak, Wyprzedzanie błękitnego szofera, 2021

Marcin Berdyszak, Wyprzedzanie błękitnego szofera, 2021

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, +- nieskończoność - 5607249, 2022

Marcin Berdyszak, Uśpienie, 2022

Marcin Berdyszak, Starbath, 2022

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, Formy zmagania się, widok wystawy

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Niewymierne, 2023

Marcin Berdyszak, z cyklu Biało-Czerwone, Letnia woda, 2023

Marcin Berdyszak, Starbath, 2022

Marcin Berdyszak, Uśpienie, 2022

Marcin Berdyszak, Wyprzedzanie błękitnego szofera, 2021

Marcin Berdyszak, Wyprzedzanie błękitnego szofera, 2021

wróć