MENU

Wystawy

TOMASZ RZESZUTEK - RYSUNEK SATYRYCZNY

STYCZEŃ
 
Mała Galeria BWA – GTF
 
Tomasz Rzeszutek urodził się w 1957 r. w Szczecinie. Absolwent Liceum Sztuk Plastycznych. Specjalizuje się w rysunku i malarstwie. Uprawia malarstwo sztalugowe.  Pierwsze publikacje w prasie ogólnopolskiej, to katowickie „Tak i Nie” w 1984 r. W latach 1985-90 publikuje stale w takich tygodnikach jak: „Szpilki”, „Kultura”, „Politechnik”, „Odrodzenie”, „Karuzela”, „Prasa Polska”, „Tak i Nie”, „Sprawy i ludzie”. Żyje z tego zawodu i zostaje zawodowym artystą plastykiem na podstawie uprawnień wydanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Od roku 1987 członek Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury „SPAK”. Od roku 1985 wielokrotny uczestnik i laureat Międzynarodowego Konkursu na Rysunek Satyryczny „Satyrykon” w Legnicy. Wyróżnienie w 1985 r., w 1988 r. III nagroda- „Brązowy ołówek” i 1993 r.- wyróżnienie. Swoją pracę lubi, mimo że wstaje bardzo wcześnie rano. 
 
Jego rysunki bardzo często niegdyś gościły na okładkach „Szpilek”. Uhonorowany licznymi nagrodami na najważniejszych konkursach, posiadacz Srebrnej i Brązowej Szpilki i wielu innych trofeów z Brązowym Ołówkiem „Satyrykony” włącznie, autor 5 tomików autorskich m.in. „Krainy uśmiechu”, pokazał Rzeszutek w Gorzowie kilkadziesiąt swoich oryginalnych prac powstałych w różnych okresach i formacjach politycznych, które karmiły jego satyryczną wyobraźnię. A wyobraźnię tę zamieszkują Polacy w berecikach, zawiedzeni w niespełnionych nadziejach, ciągle nie przystosowani do nowej rzeczywistości z „pomysłami na życie” bez szansy ich realizacji, z ciągle jeszcze prymitywną kulturą także polityczną i religijną; Ireneusz Krzysztof Szmidt, Arsenał Gorzowski Nr2/ Plastyka, luty ‘96 r.
 
Rysunkowy świat Tomasza Rzeszutka wypełniają: grubi księża, chudzi Polacy, robotnicy w niezniszczalnych beretach popijający tanie wina i animatorzy kultury handlujący portretami jeleni na rykowisku. Są baby w futrach sypiące ziarna dla wychudłych staruszków i śmietnisko z kubłami: szkło, szmaty i emeryci. Jest też współczesny chłop, który nie uprawia „ani żyta, ani owsa, ino amfetaminę”. Śmieszna jest Rzeszutkowa współczesność, ale i gorzka. Humor i ironia rysunków, wydają się zastępować westchnienie: „Ale zgotowaliśmy sobie czasy”; Gazeta Lubuska Nr 13/ 16.01.1996 r.
 

wróć